- Co ty dzisiaj taka jakaś nieobecna?

-To idź do lekarza.- Zażartował Mac
Nic nie odpowiedziałam, Poszliśmy coś zjeść.
Liam:
"Ja pierdole co ja mam zrobić by mi wybaczyła" od rana takie myśli chodzą mi po głowie. MAM, kiedyś uwielbiała niespodzianki, może coś to zdziała.

Długo chodziłem po sklepach, ale w końcu wybrałem coś co powinno jej się spodobać. Na tym prezencie jest wygrawerowane " BYŁAŚ, JESTEŚ I BĘDZIESZ W MOIM SERCU NA ZAWSZE. TEN DROBNY PREZENT JEST JEDYNIE NAMIASTKĄ JAK JESTEŚ DLA MNIE WAŻNA. TWÓJ NA ZAWSZE L :*"
Podjechałem pod jej dom nie miałem odwagi by zapukać, więc zostawiłem ten drobiazg pod drzwiami.
Izabella:
W szkole jak zwykle ludzie schodzili nam z drogi, wszyscy nas się bali. Nawet nie wiem dlaczego, aaa już wiem chłopaki uwielbiają sobie czasem porobić jaja z innych. W dniu dzisiejszym Jack założył się z Leonem, że poderwie dziewczynę w 2 minuty i jeszcze szybciej z nią zerwie. Stawką była butelka szkockiej whisky.

- Jesteś taka śliczna jak świnia w gównie. Było miło. Ciao.
Oczywiście wygrał zakład bo wszystko trwało może z 3 minuty.
Pożegnałam się z wszystkimi i poszłam do domu. Gdy podeszłam do drzwi mojego domu zauważyłam jakieś pudełko, było zaadresowane do mnie. Weszłam do środka i odpakowałam tajemniczą przesyłkę. W tym momencie moje oczy stały się jak piłeczki pingpongowe. W środku paczki znajdowała się sztabka złota z wygrawerowanym napisem. Po odczytaniu go długo głowiłam się nad podpisem nadawcy. Kurwa kto to L??? stwierdzam, że to Leon, ale po dłuższym zastanowieniu to nie mógł być on ponieważ cały czas był z nami . Ja pierdole kto to może być???
Sztabkę złota?! Serio?! Liam... hojny to ty jesteś :P
OdpowiedzUsuńCzeeeeeeeeeeekam na nexta i chwila moment... Czy ja widzę tutaj gify? :D
Przepraszam, wiem, że miałam dzisiaj dodać nowy odcinek, ale nie mogłam... Powód? Dowiesz się jutro!
P.S. Ściągnij te kody!
Pa!