piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział 6

Gdy obudziłam się rano zobaczyłam obok siebie śpiącego Liama. Byłam w szoku. Co on tu do kurwy nędzy robi. Nie mogłam nic sobie przypomnieć co wydarzyło się ubiegłej nocy. Co teraz zrobię? Przespałam się z najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znam i zarazem z chłopakiem, którego nienawidzę.
M moim mózgu cały czas chodziło jedno pytanie: Co mam robić? Co mam robić? Ja pierdole nigdy nie byłam tak zakłopotana. O Boże co ja teraz zrobię? W tych wszystkich emocjach szybko się ubrałam i wybiegłam z domu. Nie wiedziałam dokąd mam iść, więc pomyślałam, że wpadnę do Joe.
Gdy znalazłam się pod jej domem spotkałam Leona. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy krótką rozmowę:
- Jak tam po imprezie?- Spytał
-Całkiem, całkiem.- Skłamałam
-Dokąd się wybierasz?
-Do Johan, a kogo miałabym odwiedzić na tej ulicy?
-Nie wiem, może...mnie.-Zażartował
-Może kiedy indziej- odparłam- spieszy mi się trochę, do zobaczyska w poniedziałek.
-Siema mała
Jak ja nienawidzę jak ludzie mnie tak nazywają. Co ja jestem 5-letnia dziewczynka?
Zadzwoniłam do drzwi domu Joe. Otworzyła mi blondynka. Od razu rzuciła mi się na szyje. Odwzajemniłam ten gest.
-Co cię do mnie sprowadza?-zapytała
-Muszę prosić cię o radę. Proszę pomóż mi.
-Jasne, że ci pomogę. Wejdź do środka.
Weszłam do środka i usiadłam na kanapie w salonie mojej przyjaciółki. Joanna była ubrana w to.
-Co się stało?-spytała
-To jest jakaś totalna masakra , w ciągu paru dnie mój świat stanął na głowie. Mój ex kumpel zjawił się w mieście ze swoimi spedalonymi ziomkami i zaczął mnie przepraszać i mówić jak mu to przykro. Wczoraj gdy byłam piana wykorzystał to i przespał się ze mną. Co ja mam teraz zrobić? Pomóż mi.- "Stara" Izabella pewnie już by dawno się rozkleiła, ale obecna Bella to jędza, która nie wie co to łzy, niczym Sue Sylwester z Glee.
-OMG, co ty gadasz? To jest totalnie B E Z NA D Z I E J N E czytaj beznadziejne- mówiła moja koleżanka- toś się wkopała Bella. Ja na twoim miejscu wykopała bym tego gnoja z mojego życia i kazała zbierać banany na Kilimandżaro.
-Tak, ale to nie jest takie proste. Z jednej strony go nienawidzę, ale z drugiej coś do niego czuję.
-Ogarnij się laska. Nie pomogę ci jeżeli ty masz takie nastawienie. Rozważ wszystkie za i przeciw, a [potem porozmawiamy.- odpowiedziała
-Ok, dzięki za rozmowę, za to, że mogłam się komuś wyżalić, rozważę wszystkie za i przeciw. -oznajmiłam-Pa.
-Pa, bejbe do zobaczenia jutro, buziaczki ode mnie i Mac.

Liam:

Obudziłem się z niezłym kacem. Ale zaraz zaraz, gdzie ja jestem. O kurwa jestem w pokoju Belli. Coś mi świtało, impreza, taniec, Bella, drinki i...... sex. O ja pierdole co ja narobiłem. Gdzie jest Bella? Co ja najlepszego zrobiłem. Szybko ubrałem się i pojechałem do domu. Tam czekali już na mnie chłopaki.
- Jak tam noc, udana?- zachichotać Zayn
- Bardzo, kurwa.-odburknąłem
-Co się stało?- zapytał Harry
-Masakra jakaś, przespałem się z Izabellą ona rano gdzieś uciekła. Skrzywdziłem ją ona mi tego nigdy nie wybaczy, co ja najlepszego zrobiłem?
-Grubo stary, czyli zamiast zbliżać się do niej to tylko się oddalasz?- stwierdził Hazza
-Koniec tej rozmowy mam dość, nie wiem co mam zrobić i nad tym pomyśleć leżąc w wannie i popijając whysky.


2 komentarze:

  1. Mogę liczyć na twoją opinię?

    Zawsze jest szansa, że wejdziesz, zobaczysz, pokochasz ( mam nadzieję lol )
    youngloovers.blogspot.com
    loovelorn.blogspot.com
    fromyourlust.blogspot.com
    ifindyourlips.blogspot.com
    Nawet jak nie masz teraz ochoty, to kiedyś pewnie będzie ci się nudzić, zerknij, może warto :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jaaa! Smutny trochę ten rozdział! Czekam na next! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń