piątek, 12 września 2014

Rozdział 10

Do pomieszczenia wszedł jakiś człowiek. Był przeogromny ( taki a'la goryl). Popatrzył na mnie potem na Caroline.
- Dostała jedzenie, to wystarczy możesz już opuścić ten pokój. Nie chcę byś to oglądała. Muszę lekko pokiereszować naszego gościa.
-Co ale dlaczego ja nic ci nie zrobiłam??!!- zaczęłam się drzeć
-Taka wola Alexandra, nic na to nie poradzę.
Już podnosił rękę ale coś, a raczej ktoś go powstrzymał. Caroline uderzyła go krzesłem w tył głowy. Goryl lekko znieruchomiał. Dziewczyna chwyciła mnie szybko za rękę i zaczęłyśmy uciekać. Lecz w pewnym momencie dogonił nas, chwycił Caroline tak jakby nic nie ważyła i tak po prostu rzucił nią  o ścianę. Już miał mnie dorwać ale znowu coś mu przeszkodziło.
Pomyślałam ja to mam szczęście. Po paru sekundach mężczyzna leżał na ziemi. A za nim stali Zayn i Louis. Szybko podbiegłam do nich i się przytuliłam. Po paru sekundach rzuciłam
-A gdzie Liam?
- Dyskutuje z Wangiem. Więc musimy się streszczać.- odparł Zayn
- Czekajcie, musimy zabrać stąd Caroline.
-Ok. - odparł Louis i szybko ale delikatnie zabrał ją na ręce. Bidulka była nie przytomna.
Zayn szybko napisał do kogoś sms-a i szybko opuściliśmy ten zasrany budynek.


LIAM:

Usiadłem sobie na sofie. Dostałem od Alexandra szklaneczkę burbona i zaczęliśmy konwersować.
- A więc przyszedłeś pewnie w sprawie pracy?- zapytał zadowolony Wang
- No coś w tym deseń i nie zapominajmy o Izabelli. Jeżeli już mam dla ciebie pracować to chce przedstawić swoje wymagania.
- Oooo, stanowczy jak zwykle. Lubię cię takiego. Od razu przechodzisz w szczegóły  i nie owijasz w bawełnę. Więc co byś chciał?

Po tym pytaniu dostałem wiadomość od Zayna, że wszystko jest ok i mają Belle.
- No właśnie jest taki pomysł bym dla ciebie w ogóle nie pracował. Nie chcę pakować się w to bagno. To są moje wymagania : ZOSTAW MNIE W ŚWIĘTYM SPOKOJU I ODWAL SIĘ OD MOICH NAJBLIŻSZYCH!!!- po tych słowach wstałem i wyszedłem z jego posiadłości. Mina Wanga była bezcenna.
Szybko wsiadłem do samochodu i pojechaliśmy do domu. W samochodzie oprócz Izabelli była jakaś inna dziewczyna, która była strasznie poraniona. Ale tym zajmiemy się już na miejscu.



------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam was najmocniej ale wakacje, nie chciało mi się pisać jak byłam na jakimś wyjeździe i po prostu chciałam ten wolny czas spędzić z kumplami. Przepraszam jeszcze raz i obiecuję że teraz odcinki będą się pojawiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz